W tym roku naszym głównym i wyczekanym kierunkiem na wakacje były Włochy. Samolot na Sardynię mieliśmy z Krakowa, dlatego postanowiliśmy wydłużyć nasz urlop i spędzić chwilę czasu w tym pięknym mieście. W tym poście przedstawiam Wam gdzie warto zatrzymać się na noc i gdzie można zjeść coś dobrego. Piszę to oczywiście z perspektywy pięcioosobowej rodziny. Kraków na weekend to zawsze dobry pomysł. O naszym weekendzie w Krakowie rok temu przeczytacie tutaj, a tymczasem zapraszam na moją relację z ostatnich wojaży w tym mieście i niedalekim Busko Zdroju.
Kraków na weekend
Restauracja Ponidzie
Jadąc do Krakowa postanowiliśmy zboczyć trochę z trasy i pojechać do Buska Zdroju. Tam w hotelu Słoneczny Zdrój znajduje się restauracja Ponidzie. Wybraliśmy się do niej dzięki przewodnikowi Gault&Millau 2016. Restauracja w przewodniku ma jedną czapkę, co zapowiadało, że mogliśmy spodziewać się dobrego jedzenia. I nie zawiedliśmy się.
W restauracji jest menu dziecięce, co zawsze nas cieszy. Dziewczynki zamówiły zupę pomidorową z makaronem, a Staś paluszki rybne. Porcje spore, dla moich dzieci trochę za duże, ale to nie szkodzi. Z przyjemnością dojedliśmy z mężem po dziewczynkach zupy – zawsze miło poczuć smak domowej zupy pomidorowej 🙂 Paluszki rybne Stasia także zdały egzamin. Rzadko zdarza się, że synek zjada wszystko z talerza, a własnej roboty paluszkami rybnymi zajadał się, aż mu się uszy trzęsły.
Na przystawkę zamówiłam cytując nazwę z menu: „Wspaniałe lasy… Piękne łąki, czysta woda i zdrowotne zioła… czyli „buncok strzałkowski”, miód z Ponidzia, kurki, brusznica i mikro zioła”. Marcin skusił się na polecaną w przewodniku zupę „Niech to diabli”… w Busku pyszną zupę dali czyli fasola korczyńska z wołowiną i pieczonymi ząbkami czosnku w czerwonym pikantnym bulionie”. Obie propozycje wprost zachwycające. Idealnie dobrane smaki i struktura składników. Pięknie skomponowane na talerzach.
Na danie główne zamówiłam pieczoną doradę z kremowym risotto, a mój mąż filet z gęsi duszony w śliwach. Nie jestem w stanie stwierdzić, które z dań było lepsze. Myślę, że zdjęcia w pełni oddają ich perfekcyjność.
Zdecydowanie polecam restaurację Ponidzie. Pyszne jedzenie i kompetentna profesjonalna obsługa. Cieszę się, że podjęliśmy decyzję, aby po drodze do Krakowa zboczyć do Buska Zdrój. Liczę, że wkrótce tam wrócimy.
Novotel City West
W Krakowie zatrzymaliśmy się w hotelu Novotel City West. Wybraliśmy go ze względu na dosyć bliską lokalizację z lotniskiem.
Z zewnątrz hotel nie prezentuje się zbyt pięknie, ale wnętrze zdecydowanie nam to rekompensuje. Od razu po wejściu do hotelu czujesz się absolutnie wyjątkowo. Obsługa niezwykle miła i uśmiechnięta. Już w recepcji dzieci dostały po małym pluszaku 🙂
Apartament dla nas przygotowany był wspaniały! Mieliśmy dwa połączone ze sobą pokoje. Pokój przeznaczony dla dzieci był pełen atrakcji. Na ścianach rysunki smoka Novotello, którego list do nas leżał na stoliku. Smok witał dzieci, zapraszając na smoczy napój oraz bezpłatny transport na Wawel. W pokojach czekały na nas desery i czekoladki, a dla dzieci jeszcze kolorowanki i kredki. Na łóżkach pluszowe smoki, a na ścianie zabawa z magnesami.
Restauracja Farina
Lubię poznawać nowe miejsca kulinarne, dlatego na kolację wybraliśmy się do restauracji Farina. W przewodniku Gault&Millau 2016 posiada zaszczytne dwie czapki, a zatem nastawieni byliśmy na wyjątkową ucztę.
Na początek plus: jest menu dla dzieci. Za chwilę drugi plus – czekadełko to pasta z truflami + świeże pieczywo.
Milusia zamówiła chrupiące krewetki. Pola ravioli z cielęciną, a Staś tylko ogórki zielone – nie był głodny. Wszystko bardzo w porządku.
Na przystawkę zamówiłam ślimaki zapiekane w kremowym sosie, Marcin zupę pomidorowo – paprykowy krem. Ślimaki były dobre, choć muszę przyznać, że nie zachwycały. Na pewno lepsze były rok temu w Zakładce – także sporo tańsze. Zupa była dobra, ale bez szału. Cena zbyt wygórowana – 17 pln to jednak za dużo za „zwykłą” zupę krem.
Jako danie główne wybrałam fritto misto. W karcie to przystawka dla dwóch osób. 63 pln za 6 małych krewetek, 4 ośmiorniczki, około 10 krążków kalmarów i 2 garści małych rybek to jednak przegięcie. Zwłaszcza, że smak średni. Bardzo dobry był jednak sandacz Marcina – świeżutkie i delikatne mięso ryby.
Restauracja Farina jest bardzo elegancka. Obsługa profesjonalna i miła. Dzieci dostały od Pani, która nas obsługiwała kolorowanki i kredki.
Nie mam większych zarzutów co do tego miejsca. Jednak wyszłam stamtąd zawiedziona. Spodziewałam się dań na wyższym poziomie. Może źle wybrałam? Mogłam spróbować czegoś innego? Nie wiem, ale jak na dwie czapki Gaullt&Millau to było za słabo. Zbyt wiele jest dobrych restauracji w Krakowie, żeby tracić czas i pieniądze na te nieproporcjonalnie drogie w stosunku jakości do ceny.
Restauracja Novo2 w hotelu Novotel City West
Przed wylotem do Włoch chcieliśmy jeszcze coś zjeść i postanowiliśmy spróbować co w ofercie ma restauracja Novo2 w hotelu Novotel City West.
Bardzo pyszne i proste czekadełko – świeżutkie pieczywo z serkiem białym przyrządzonym wytrawnie. Smak tak bardzo mi przypadł do gustu, że musiałam sobie odmówić, żeby nie zjeść wszystkiego i mieć jeszcze miejsce na inne dania 🙂
Nie zdziwiłam się, że w restauracji jest menu dla dzieci. Skoro w hotelu są wspaniałe pokoje dla dzieci to menu było czymś oczywistym 🙂 Pola zamówiła rosołek, Mila pulpeciki cielęce, a Staś chrupiące kawałki kurczaka.
Marcin zamówił Ramen, ja zupę krem z pomidorów, a potem razem zjedliśmy Paellę. Wszystko bardzo nam smakowało. Ramen i Paellę zamówiliśmy specjalnie, aby sprawdzić jak będą smakować w hotelowej restauracji. I naprawdę dały radę. O obsłudze chyba już nie muszę za bardzo się rozwodzić – na szóstkę z plusem!
Cieszy fakt, że w coraz większej ilości restauracji w hotelach możemy zjeść dania na naprawdę dobrym poziomie. Spędziliśmy niezwykle przyjemne chwile w Krakowie, w dużej mierze dzięki wizycie w hotelu Novotel City West. Polecam to miejsce w 100%
Nasze wakacje we Włoszech opiszę Wam w oddzielnym poście. Po powrocie zatrzymaliśmy się w znanym nam już hotelu Novotel Kraków Centrum. Tutaj możecie przeczytać nasze wrażenia z tamtej wizyty.
Jakie są Wadze doświadczenia z Krakowa? Może możecie polecić jakieś miejsca? Gdzie warto iść, aby dobrze zjeść? Będę wdzięczna za wszystkie uwagi i porady 🙂