Przegrzebki w cydrze z pieczarkami i galicyjska wołowina w Złoto Hiszpanii
9 września odbyło się drugie bardzo ciekawe spotkanie w Złoto Hiszpanii. Tym razem miałam przyjemność poznać Pana Jose Manuela Gutierreza Reimóndeza, rzeźnika i specjalistę od dojrzewania mięsa. To przedstawiciel firmy Gutrei z Monforte z regionu Galicja w prowincji Lugo.
Przegrzebki w cydrze z pieczarkami i galicyjska wołowina w Złoto Hiszpanii
Wołowina z Galicji
Mięso, które sezonuje Jose ma specyficzny i wyjątkowy smak dzięki temu, że krowy, które wybiera żyją w chłodnym klimacie Galicji. Napisałam wybiera, bo nie ma tu mowy o masowej hodowli krów mięsnych. Właściciel jeździ po małych gospodarstwach i szuka krów, których mięso, jego zdaniem, będzie najlepszej jakości.
W Polsce sezonujemy mięso z krów młodych (do około 3 lat), co było dla mnie ogromnych zaskoczeniem – galicyjska wołowina powstaje z krów o wiele starszych – mają od 5 do 14 lat! Mięso z takich krów jest mocniej przerośnięte tłuszczem. Ma, zdaniem właściciela, także lepszy smak ze względu na to, że u krów, które rodziły cielęta nastąpiły takie zmiany hormonalne, które nadały mięsu ich wyjątkowość.
Sezonowane mięso hiszpańskie
W jaki sposób mięso jest sezonowane w firmie Gutrei? Przechowywane jest w pomieszczeniach o niskiej wilgotności i temperaturze od 2 – 4 stopni Celsjusza przez minimum 30 dni. Bywa jednak i tak, że steki sezonowane są nawet 60 dni – jeśli pracownik, który codziennie dogląda mięsa taką wyda ocenę. Ważne jest zachowanie sterylności, dlatego w pomieszczeniach zamontowane są śluzy, które powodują, że mięso ma niewielki kontakt z wilgotnością z zewnątrz i tą, którą może „roznosić” pracownik.
Sezonowane steki pakowane są hermetycznie.
Podczas spotkania mieliśmy ogromny zaszczyt – steki wołowiny galicyjskiej osobiście przyrządzał dla nas właściciel Złota Hiszpanii – Pan Krzysztof Janiszewski.
Jak widzicie na zdjęciach, mięso było przepyszne. Pamiętajcie, że zanim zaczniecie smażyć mięso musi ono „nabrać” temperatury pokojowej! Polecam Wam wizytę w Złoto Hiszpanii, abyście mogli osobiście przekonać się, że czasem warto sprawić sobie ucztę i wydać więcej pieniędzy na stek wołowy – sezonowana wołowina wysokiej jakości nie ma sobie równych!
Drugi wpis o przemiłym spotkaniu w wyjątkowym miejscu skłonił mnie do przyrządzenia kolejnego tapas. Przypominam Wam, że biorę udział w konkursie, w którym wygraną jest weekend w Barcelonie. Po raz drugi przygotowałam przepyszne tapas i niestety po raz drugi miałam kłopot z moim aparatem. Zupełnie nie oddaje ono smaku tego dania. Przepis Wam jednak przedstawiam i mam nadzieję, że do trzech razy sztuka – następny przepis wyjdzie mi pięknie na zdjęciach i zgłoszę go do konkursu.
Tymczasem zapraszam na pyszne, delikatne przegrzebki w cydrze z pieczarkami.