Restauracja Mojito Radom

Drugim miejscem, do którego wybraliśmy się z Michałem (FotoMajk) w ramach naszej akcji – poszukiwanie dobrych smaków w Radomiu była restauracja Mojito. Więcej o naszym projekcie oraz o pierwszej odwiedzonej przez nas restauracji przeczytacie tutaj. Mojito to radomski klub, który w ciągu dnia serwuje dania z regularnej karty.

restauracja Mojito
Restauracja Mojito Radom

Restauracja Mojito Radom

Menu

Do Mojito wybraliśmy się w porze lunchowej, ale wiedzieliśmy, ze będziemy mogli złożyć zamówienie ze stałego menu i taki był nasz plan. Muszę przyznać, że karta zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Tak naprawdę każda propozycja brzmiała zachęcająco i niezwykle apetycznie. Menu nie za długie. Mamy do wyboru cztery przystawki, cztery sałaty, cztery zupy, dziewięć dań głównych, cztery makarony, cztery pozycje ryb i owoców morza i trzy desery. Nie ma oddzielnej karty win. Zawarte są w menu – propozycja czterech win białych i pięciu czerwonych. Nie ma też menu dla dzieci.

Mieliśmy kłopot z wybraniem tylko dwóch przystawek i dwóch dań głównych. Po niekrótkiej dyskusji wybraliśmy jednak na przystawki tatara wołowego (jeśli jest tatar w karcie to zawsze go zamawiam) i carpaccio w trzech smakach: polędwicy wołowej, łososia oraz dzikiej  gęsi oprószone serem pecorino oraz skropione aromatycznymi sosami. Zaintrygowała nas pozycja – talerz owoców morza czyli chrupiące krewetki, kraby oraz zapiekane małże nowozelandzkie. Porcja za 97 pln, ale jeśli restauracja serwuje takie smaczki to wręcz należy ich spróbować i tak też zrobiliśmy. Drugim daniem głównym, które wybraliśmy była jagnięcina serwowana na warzywnych placuszkach z kurkami w whisky oraz z sałatką z zielonych warzyw.

Przystawki

Tatar z polędwicy wołowej

Cena tatara wołowego to 46 pln, zatem powinniśmy oczekiwać totalnego sztosu. I cóż mogę Wam napisać… Ogromna porcja idealnie posiekanej świeżej wołowiny + posiekana cebulka, ogórek, pieczarki, musztarda Dijon, żółtko, sól i pieprz. Czy można chcieć czegoś więcej? Raczej nie, ale idealnym dopełnieniem są chrupiące, ciepłe bagietki z masłem ziołowym. Tak, tatar wołowy w Mojito jest sztosem. Kropka. Dłużej nie trzeba na ten temat się rozpisywać.

restauracja Mojito
Tatar wołowy
restauracja Mojito
Tatar wołowy

Carpaccio w trzech smakach: polędwicy wołowej, łososia oraz dzikiej gęsi oprószone serem pecorino oraz skropione aromatycznymi sosami

Carpaccio w trzech smakach: polędwicy wołowej, łososia oraz dzikiej gęsi oprószone serem pecorino oraz skropione aromatycznymi sosami to była nasza druga przystawka. Kolejna duża porcja jedzenia. Plasterki polędwicy, łososia oraz gęsi cieniutkie i delikatne. Świeże o idealnej konsystencji. Podane z przepysznymi dwoma sosami – jeden balsamiczny, drugi to fajnie podkręcony sos z szalotką i ziołami. Rewelacja! Carpaccio posypane kaparami, dużą ilością sera pecorino, rukolą i pomidorkami truskawkowymi. W tej propozycji także dostajemy ciepłe i chrupiące pieczywo z ziołowym masełkiem. Rozpłynęłam się. Zgodnie z Michałem stwierdziliśmy, że jest to danie kompletne w 100%.

Obie przystawki bardzo duże i pięknie podane. Co prawda nie lubię dań podawanych na płytach łupkowych, ale to maleńki szczegół.

restauracja Mojito
Carpaccio w trzech smakach: polędwicy wołowej, łososia oraz dzikiej gęsi oprószone serem pecorino oraz skropione aromatycznymi sosami
restauracja Mojito
Carpaccio w trzech smakach: polędwicy wołowej, łososia oraz dzikiej gęsi oprószone serem pecorino oraz skropione aromatycznymi sosami

Dania główne

Talerz owoców morza czyli chrupiących krewetek, krabów, kalmarów oraz zapiekanych małży nowozelandzkich

Muszę zacząć od talerza owoców morza czyli chrupiących krewetek, krabów, kalmarów oraz zapiekanych małży nowozelandzkich. Danie na pierwszy rzut oka wygląda imponująco… hmm, powiedziałabym dość przaśnie, wydaje się uginające od samych pyszności. Ale niestety już na pierwszy rzut oka widać, że to nie są świeże owoce morza, których spodziewałam się w czwartkowe popołudnie. Panierka kraba z daleka budzi zastrzeżenia – jest nienaturalnie pomarańczowa. Krążki kalmarów także wyglądają jak te kupne mrożone. Krewetki podane na kilka sposobów – w panko, saute i w panierce, której też nie do końca zaufaliśmy. Małże pieczone z jakimś żółtym serem wyglądały nawet zachęcająco… ale smakowały strasznie – totalnie przeciągnięte, twarde i niedobre. Mało powiedziane, że gumowate. Krewetki saute bardzo dobre, lecz niestety reszta zupełnie nie pewna. Sos podany do talerza owoców morza to nic innego jak gotowy sos ostro – słodki z butelki – taki chiński podawany w budkach.

Po zapytaniu o pochodzenie wątpliwych składników dowiedzieliśmy się, że tak, są to produkty gotowe mrożone. Uważam to za skandal. Danie za 97 pln z gotowym strasznym sosem i takimi samymi owocami morza. Nie ukrywam, że mocno mnie to zawiodło, bo przystawki były bajką, a tu taki bubel i to jeszcze za taką cenę! Jedyne wytłumaczenie na taką sytuację, które przychodzi mi do głowy to to, że nie ma zbyt dużo chętnych na to danie i dlatego nie ma świeżych owoców morza. W takim razie radzę usunąć tę pozycję z karty.

*sos niestety na zdjęciu wyszedł nieostro, ale coś widać

restauracja Mojito
Talerz owoców morza czyli chrupiące krewetki, kalmary, kraby oraz zapiekane małże nowozelandzkie
restauracja Mojito
Talerz owoców morza czyli chrupiące krewetki, kalmary, kraby oraz zapiekane małże nowozelandzkie
restauracja Mojito
Talerz owoców morza czyli chrupiące krewetki, kalmary, kraby oraz zapiekane małże nowozelandzkie
restauracja Mojito
Sos do owoców morza

Jagnięcina serwowana na warzywnych placuszkach z kurkami w whisky oraz z sałatką z zielonych warzyw

Kotlecików jagnięcych było aż pięć! Bardzo dobrze, idealnie wysmażonych. Soczyste i dobre mięso. Podane było z warzywnymi plackami, które były niestety przepełnione mąką. W związku z tym były twarde, ciężkie i niezjadliwe po prostu. Warzywne placuszki powinny składać się głównie z warzyw, a te były z niedobrego ciasta z dodatkiem warzyw pokrojonych w kostkę. Dodatek kolejny to z kolei pyszne kurki i warzywa – chrupiące paski cukinii i  fasolka szparagowa. Zatem, gdyby jagnięcina podana była jedynie z kurkami i zielonymi warzywami byłoby idealnie. Placuszki do wyrzucenia.

restauracja Mojito
Jagnięcina serwowana na warzywnych placuszkach z kurkami w whisky oraz z sałatką z zielonych warzyw
restauracja Mojito
Jagnięcina serwowana na warzywnych placuszkach z kurkami w whisky oraz z sałatką z zielonych warzyw
restauracja Mojito
Jagnięcina serwowana na warzywnych placuszkach z kurkami w whisky oraz z sałatką z zielonych warzyw

Wystrój lokalu/atmosfera i obsługa

Restauracja w Mojito jest niewielka – to pierwsza część klubu od wejścia. Wnętrze jest bardzo ładne i eleganckie. Możesz usiąść przy stoliku z wygodnymi krzesłami lub kanapami. Obsługa profesjonalna. Pan sprzątnął stolik, zmienił obrus i nakrycia zanim przyjął od nas zamówienie i sprawnie się nami zajmował.

Toaleta czysta, lecz w damskiej nie działało jedno urządzenie na mydło i mocno było nachlapane wokół umywalki.

Niestety nie mamy żadnego zdjęcia wnętrza, bo omawianie talerza owoców morza tak nas zajęło, że robienie zdjęć restauracji wypadło nam z głów. Jak wygląda lokal możecie zobaczyć na stronie Mojito.

Podsumowanie

Restauracja Mojito wypadła niestety bardzo nierówno. Doskonałe przystawki, dobra jagnięcina i owoce morza w wersji barowej. Szkoda, bo po tym jak prezentuje się menu nastawialiśmy się na iście królewski obiad. Słyszałam też, że restauracja Mojito serwuje bardzo dobre lunche. Podczas naszej wizyty spróbowałam nawet lunchowego kurczaka od przyjaciółki, która siedziała akurat stolik obok. I był rzeczywiście przygotowany idealnie – soczysty, nie przesuszony z dobrym sosem i warzywami. Aż się zatem nie chce wierzyć, że półmisek owoców morza wyszedł spod rąk tego samego kucharza co reszta dań. Dlatego przyjdziemy na pewno nie raz przekonać się czy (mam nadzieję) to jedyny bubel w ofercie restauracji.

restauracja Mojito

restauracja Mojito
Rachunek restauracja Mojito

Dodam jeszcze, że porównaniu do La Melisy, którą odwiedziliśmy jako pierwszą, rachunek w Mojito wyszedł prawie dwa razy większy.

Club & Restaurant Mojito

26 – 600 Radom
ul. Grzecznarowskiego 2

Rezerwacje: tel. 530 110 110

*wszystkie zdjęcia w tym wpisie są autorstwa Michała (FotoMajk)