W samym sercu Puszczy Białowieskiej położone jest miejsce wyjątkowe – Białowieskie Sioło. Niedawno spędziliśmy tam rodzinny weekend, połączony z urodzinami dziewczynek i Dniem Dziecka. To był cudowny czas. Jeśli zastanawiacie się gdzie w Polsce spędzić wolne dni, przeczytajcie ten wpis i będziecie mieli odpowiedź.
Pan Sergiusz Niczyporuk
Zanim napiszę o Białowieskim Siole, na początek muszę napisać Wam o gospodarzu tego miejsca. Pan Sergiusz Niczyporuk to człowiek wyjątkowy, miłośnik i kustosz miejscowej kultury, tradycji i historii. To dzięki niemu Białowieskie Sioło nie jest kolejnym ośrodkiem wypoczynkowym, do których możecie trafić w większości wybierając miejsce na odpoczynek. Białowieskie Sioło to miejsce z duszą, z sercem, w które Pan Sergiusz wkłada każdego dnia swoją miłością, poszanowaniem i oddaniem. Rozmawia z każdym swoim gościem, czuliśmy się tam tak jakbyśmy byli zaproszeni do domu Pana Sergiusza. Z niesamowitą pasją i mądrością opowiada o tym miejscu, historii tego miejsca i Puszczy Białowieskiej. Można słuchać go w nieskończoność. Nie mówiąc o tym, że jest tak przemiłym człowiekiem, że chciałoby się go przytulać w nieskończoność (co zresztą zrobiłam podczas pożegnania, nie mogłam tego nie zrobić). Dowiedziałam się także, że Pan Sergiusz jest bohaterem filmu „Siaroża” – warto go obejrzeć, aby dowiedzieć się o życiu tej niezwykłej osoby.
Razem z Panem Sergiuszem Białowieskie Sioło prowadzi Pani Maria Niczyporuk – kustosz miejscowej tadycji, twórczyni niepowtarzalnych smaków potraw serwowanych Gościom, wielki przyjaciel młodzieży oraz niewyczerpana skarbnica wiedzy zaczerpniętej w swoim dzieciństwie i młodości od Jej przodków: rodziców, dziadków i pradziadków.
Pisząc o osobach, które tworzą Białowieskie Sioło nie mogę nie wspomnieć o wszystkich pracownikach tego miejsca. Nie wiem nawet czy słowo „pracownicy” jest dobrze dobrane w tym przypadku. Odczuwa się jakby wszystkie osoby, które mieszkają i na co dzień pracują w Białowieskim Siole były gospodarzami tego miejsca. Każdy szczerze uśmiechnięty i życzliwy. Generalnie czuliśmy się jakbyśmy byli w odwiedzinach u najbliższej rodziny.
Białowieskie Sioło w sercu Puszczy Białowieskiej
Białowieskie Sioło to obiekt, który od kwietnia 2017 roku wyłonił się z ośrodka Sioło Budy, istniejącego od 2000 roku. To cztery domki przepięknie zdobione tradycyjną snycerką. Każdy z nich jest w innym kolorze, poświęcony konkretnemu człowiekowi, zasłużonemu dla regionu Podlasia: Kucharki Nastii, Tkaczki i Krawcowej Anastazji, Kowala Bolesława i Cieśli Zduna i Kołodzieja Szymona. Wszyscy oni to mistrzowie swojej profesji. To właśnie tacy ludzie tworzyli miejscową architekturę – niepowtarzalną, bazującą głównie na doskonałym miejscowym surowcu – drewnie. Drewniane właśnie są też komfortowe domki. My mieliśmy apartament, który składa się z dwóch pokoi i łazienki. W każdym domku znajduje się jeden apartament i trzy pokoje.
Karczma Osocznika
Do Białowieskiego Sioła należy także Karczma Osocznika położona tuż przy samym lesie. Tam jedliśmy codziennie śniadania oraz wszystkie inne posiłki w ciągu dnia. Tak nam było dobrze w Białowieskim Siole, że tylko raz pojechaliśmy do Białowieży, resztę czasu spędzaliśmy w ośrodku. W Karczmie Osocznika przygotowywane są dania kuchni regionalnej: soljanka bojarska, wszelkiego rodzaju ukochane przeze mnie pierogi, pielmieni i wareniki, babka ziemniaczana czy kiszka mięsna. Jest też słynna namazucha czyli tradycyjny smalczyk podawany z kiszonym ogórkiem oraz chlebem. Zajadaliśmy się tymi rarytasami z wielką radością i smacznością. I nie tylko my dorośli, ale także dzieci co nie zdarza się zbyt często. Jednym słowem doskonała kuchnia.
Z okazji 6 urodzin nasze dziewczynki dostały wspaniałą niespodziankę – domowy tort z truskawkami! Ileż to było szczęścia i wzruszeń!
Warto także wspomnieć, że w Białowieskim Siole gospodarze mieli nawet przyjemność raczyć swoimi specjałami królewskie podniebienie Księcia Karola podczas jego wizyty na Podlasiu! Gościli wielu znanych kucharzy, takich jak Karol Okrasa, Tomek Jakubiak, Małgosia Molska czy Andrzej Polan. W internecie możecie znaleźć program Karola Okrasy z Panem Sergiuszem.
W Karczmie Osocznika spróbujecie także przeróżnych domowych nalewek – naszym nr 1 została zdecydowanie ta z czarnego bzu.
Skansen
W ośrodku Białowieskiego Sioła znajduje się także mały skansen stworzony także przez Pana Sergiusza. To prywatny skansen -dom wraz ze stodołą oraz oborą, brogiem i studnią, otoczony przez rosnący płot wierzbowy zwany olenderskim – bardzo popularny w przeszłości. Zwiedziliśmy go oczywiście wysłuchując pięknie opowiadanej historii tego miejsca…
Co jeszcze?
Pan Sergiusz rozbudowuje obiekt – obecnie buduje wielką chatę, w której będą odbywały się warsztaty kulinarne i większe zorganizowane spotkania. Jest plac zabaw i basen dla dzieci oraz bania dla dorosłych. Jest też miejsce na ognisko, podczas jednego wieczoru biesiadowaliśmy smażąc kiełbaski.
Niezwykle miło się czuję wspominając nasz weekend w Białowieskim Siole. Jak widzicie bez trudu na zdjęciach, to był wyjątkowy, piękny i pyszny czas. My wrócimy tam najszybciej jak tylko będziemy mogli i tym razem na pewno na dłużej. Nie chce się stamtąd w ogóle wyjeżdżać, uwierzcie mi, a najlepiej sprawdźcie to sami.
Białowieskie Sioło
Budy 45, 17-230 Białowieża, Polska
Rezerwacja:
rezerwacje@bialowieskiesiolo.pl
tel.+ 48 660 681 274, +48 664 775 554