The Blueberry’s w Warszawie
Całkiem niedawno na Placu Zbawiciela w Warszawie otworzyła się nowa włoska restauracja. Odwiedziłam ją już kilka razy i bez wątpienia muszę przyznać, że jest to jedno z moich ulubionych miejsc. Z przyjemnością spędzam tam czas jedząc włoskie delikatesy, popijając dobrym winem (czasem kawą), słuchając przyjemnej muzyki i patrząc na zabieganych Warszawiaków w centrum stolicy.
The Blueberry’s w Warszawie
Dobra restauracja to przede wszystkim jedzenie. The Blueberry’s w tej kwestii nie zawodzi. Potrawy przygotowywane są z najwyższej jakości włoskich składników. Czuć to przy każdym kęsie próbowanego dania. Świetna oliwa z oliwek, oliwki, Parmezan, mozzarella, szynka, kiełbaski i wiele innych… (pisząc to przełykam ślinę, bo przypominam sobie te smaki). W karcie znajdziemy tradycyjne potrawy kuchni włoskiej. Zaskakujące i zachwycające gołąbki po włosku zamawiam podczas każdej wizyty w restauracji. To jest totalny hit! Mamy do wyboru dwie wersje tatara wołowego – polską i włoską – obie zasługują na pochwałę. W ofercie są oczywiście makarony świeże, ręcznie przygotowywane przez kucharzy na miejscu. Zjemy także pizzę na chrupiącym cienkim spodzie. Jeśli kuchnia włoska to możemy rzecz jasna zamówić risotto czy gnocchi. W menu są także zupy i dania główne, np. stek wołowy, ryba czy kurczak.
Śniadania
Codziennie od godz. 8:00 możemy przyjść do The Blueberry’s na śniadanie. Do wyboru mamy opcje wytrawne i słodkie. Zestaw śniadaniowy to pieczywo, wybrane danie i kawa, który kosztuje nas tylko 19 pln. Zamówić możemy m.in. kiełbaskę włoską grillowaną bądź z wody z domowym majonezem peperoncino, sałatką z rukoli i pomidorkami cherry, chrupiące bruschetty czy jajka na kilka sposobów podawane w koszyczku z mortadeli pistacjowej. Na słodko bardzo polecam cornetto – włoskie rożki na słodko z domowymi konfiturami z malin i jagód, miodem z Roztocza i czekoladą. Nie odstają jednak wcale od nich naleśniki z domowym kremem z kasztanów podpalane grappą czy tosty z chałki z jeżynowymi powidłami babci Wali.
Klimat
Jestem przekonana, że do jedzenia w The Blueberry’s nie muszę Was przekonywać. Kolejne bardzo ważne aspekty, aby do restauracji chciało się przychodzić to są ludzie, którzy tam pracują i ogólnie panujący tam klimat. Liczy się także wnętrze – dusza restauracji.
W The Blueberry’s czujesz, że to miejsce powstało z serca, pasji, miłości do jedzenia, ale także do ludzi. Nie odnosisz wrażenia, że jesteś kolejnym klientem. Każdemu pracownikowi zależy, żebyś się czuł swobodnie, nikt Cię nie pospiesza. Ja zawsze czuję się totalnie zrelaksowana.
Wnętrze restauracji zostało stworzone z niezwykłym smakiem. Jest prosto, ale jednocześnie przytulnie, nie jest zimno. Ogromne miejsce, bo może pomieścić ponad 200 osób, ale jednocześnie ciepłe i swojskie. Nie da się ukryć, że klimat tworzą także ogromne okna wychodzące na Plac Zbawiciela.
The Blueberry’s Restaurant
Plac Zbawiciela 1
00 – 640 Warszawa
tel. 22 875 84 36
*większość zdjęć w tym wpisie wykonała Asia Odczaruj Gary – dziękuję <3