23 sty 2016
Chlebek naan po raz pierwszy jadłam w Indiach i od razu się w nim zakochałam. Wcześniej myślałam, że nie jest łatwy w przygotowaniu, dlatego kiedyś sama go nie przyrządzałam. I to był błąd. Chlebek naan, który prezentuję Wam w tym wpisie robi się bardzo łatwo i bardzo szybko. Mój przyjaciel hindus troszkę mnie ostatnio skarcił za ten przepis, bo nie jest to tradycyjny indyjski chlebek naan. Oryginalnie przyrządza się go z drożdży i mąki i piecze się w bardzo gorących piecach.Puszystość i delikatny smak mojej wersji chlebka naan, sprawiają, że każdy go uwielbia. Moje dzieci wręcz go pożerają. Zawsze znika w oka mgnieniu. Sprawdźcie mój przepis.
Mąkę pszenną przesiej przez sitko do miski. Wlej mleko i jogurt. Dodaj proszek do pieczenia i sól. Wszystko bardzo dokładnie wymieszaj. Konsystencja ciasta na chlebek będzie dosyć lepka. Taka właśnie powinna być. Przykryj ciasto ściereczką i odstaw na 20 minut.
Po tym czasie wyjmij ciasto z miski. Wcześniej oprósz sobie ręce mąką to łatwiej będzie Ci wyjąć lepkie ciasto. Zagnieć ciasto delikatnie podsypując niewielką ilością mąki. Podziel ciasto na 8 równych części i delikatnie rozwałkuj. Ciasto powinno być puszyste i miękkie. Przygotowane ciasto na chlebki ułóż najlepiej na podsypanej mąką drewnianej desce.
Do smażenia chlebków użyj patelni z nieprzywierającą powłoką. Mocno rozgrzej patelnię. Smaż chlebek naan na suchej patelni, po około 3 minuty z każdej strony, aż powstaną na wierzchu zarumienione bąble. Chlebek naan przełóż do koszyczka bądź głębokiego talerza i przykryj wilgotną ściereczką, aby nie stało się twarde. Jeszcze ciepłe posmaruj masłem – wtedy są jeszcze pyszniejsze. Chlebek naan jest delikatny i puszysty. Jeśli nie jesz go od razu, potem możesz podgrzać je ponownie na mocno rozgrzanej patelni, na parze bądź w mikrofali.
Chlebek naan doskonale smakuje sam z masełkiem – tak zajadają się nim moje dzieci. Możesz podać go do przeróżnych past, dipów czy sałatki. Polecam go oczywiście z hummusem. Przepis na hummus tutaj.
Pozostaję w temacie klimatów i smaków wakacyjnych. Tym razem Włochy i moja wersja toskańskiej słynnej sałatki. Panzanella, bo o niej mowa, to sałatka przeważnie składająca się z pysznych słodkich dojrzałych pomidorów, czerwonej cebuli, czerstwego chleba, oliwy z oliwek i octu balsamicznego. Jak to we włoskich daniach – nie chodzi o ilość, ale o jakość składników. […]
Jedliście kiedyś francuskie brioche? To fantastyczne puszyste maślano – drożdżowe bułeczki. Standardowo składają się z mąki pszennej, mleka, masła, jajek, drożdży i cukru. Moje podkręciłam miodem i likierem mlecznym. Sukcesem brioszek jest ich ugniecenie tak, aby ciasto było elastyczne i gładkie. Przyznaję, że mi przy tej czynności pomaga mikser kuchenny, na koniec krótko ugniatam je […]