Podczas wtorkowych warsztatów, organizowanych przez markę Kikkoman oraz Tabasco, w których miałam zaszczyt brać udział, przygotowywaliśmy mnóstwo samych pyszności. Jak zawsze zresztą, gdy prowadzącym jest Grzegorz Łapanowski.O warsztatach napiszę Wam więcej w innym poście. Nie mogłam się jednak doczekać smaku dorsza – totalnie „rozwalił” moje podniebienie i musiałam jak najszybciej przyrządzić go w domu. Jest przecudownie pyszny! Przepis oczywiście Grzesia Łapanowskiego. Koniecznie spróbujcie! Pieczony dorsz w sosie holenderskim wymiata.
Pieczony dorsz z sosem holenderskim
Przyrządzenie:
Jajka wyjmij z lodówki żeby nabrały temperatury pokojowej. Oddziel białka, żółtka i ubij rózgą na puszystą pianę. Powoli dodawaj do masy sok z cytryny (możesz to zrobić na parze), cały czas ubijaj, stopniowo dolewaj rozpuszczone, gorące masło. Dopraw solą i pieprzem. Dla nadania ostrości dodaj kilka kropel TABASCO®. Sos powinien być gęsty i konsystencją przypominać majonez.
Warzywa obierz, umyj i osusz. Pokrój na równej wielkości kawałki (plastry lub paski). Zblanszuj w lekko osolonej wodzie. Odsącz i osusz. Na patelni rozgrzej masło, dodaj warzywa. Po chwili smażenia, dodaj miód i trochę sosu sojowego. Duś jeszcze kilka minut, następnie doprawiamy do smaku pieprzem i kilkoma kroplami TABASCO® Garlic.
Filety z dorsza opłucz i osusz, podziel na porcje i przypraw solą. Wstaw na kilka minut do piekarnika nagrzanego na 180-190 stopni.
Ziemniaki obierz i umyj. Zetrzyj na grubych oczkach tarki i smaż kilka minut w głębokim, mocno rozgrzanym oleju na złoto. Odsączone ziemniaki, ułóż obok dorsza polanego gęstym sosem holenderskim. Podawaj z duszonymi w maśle warzywami.
Smacznego!:)