Tłusty czwartek za chwilę się kończy. Dzień miałam bardzo intensywny – przygotowałam trzy potrawy, w tym faworki i oczywiście zajmowałam się moimi Czosnkami. Zastanawiałam się czy pisać przepis już praktycznie po zakończeniu słodkiego dnia. Stwierdziłam jednak, że te faworki są tak pyszne, że należy je przygotować częściej niż tylko raz w roku. Są delikatne i idealnie kruche. Bardzo ważne jest, aby usmażyć je w smalcu (najlepiej domowej roboty) i dobrze osączyć na ręczniku papierowym. Zapraszam na przepis na faworki idealne.
Przepis na faworki
Przyrządzenie:
Przesiej mąkę. Dodaj masło i posiekaj nożem. Dodaj jajka, żółtka i śmietanę. Wyrób dokładnie ciasto. Pod koniec wyrabiania dodaj sól i dolej rum.
Ciasto na faworki podziel na mniejsze części i rozwałkuj cienko – na grubość około 1 mm, podsypując mąką w małej ilości. Ja do rozwałkowania używam maszynki do makaronu.
Nożem pokrój ciasto w paski o szerokości 3 cm i długości około 8 cm. W środku każdego paska zrób wzdłuż nacięcie, przez które przełóż jeden koniec ciasta, aby utworzył się węzeł.
W głębokiej patelni lub w garnku dobrze rozgrzej smalec. To bardzo ważne, aby nie smażyć faworków w zbyt zimnym tłuszczu – wchłoną go wtedy więcej. Sprawdź czy jest dostatecznie rozgrzany wrzucając kawałeczek ciasta – jeśli szybko wypłynie i zacznie się rumienić to znaczy, że możesz już smażyć.
Faworki smaż na jasnozłoty kolor z obu stron. Wyjmuj łyżką cedzakową i osącz na ręczniku papierowym.
Faworki podawaj posypane cukrem pudrem.
Smacznego
