Dawno nie było u mnie żadnego mięsa, dlatego postanowiłam przygotować coś dla mięsożerców, żeby się nie zniechęcili do Czosnka. Od teściowej dostałam piękny, oczyszczony i pozbawiony niefajnych błonek i żyłek, kawałek cielęciny. Myślałam, żeby może przygotować jakiś gulasz, ale szkoda mi było tego mięsa na takie danie. Dlatego przyrządziłam roladki cielęce ze szpinakiem i serem pecorino, w sosie z pomidorów. Podałam je na puree truflowym z topinambura. Cud miód.
Roladki cielęce ze szpinakiem i serem pecorino
Przyrządzenie:
Topinambur obierz i ugotuj do miękkości w osolonej wodzie.
Cielęcinę dokładnie oczyść, umyj i osusz. Pokrój ją na około 12 plastrów i dość cienko rozbij. Posyp solą i pieprzem.
Szpinak umyj i osusz. Na połowie masła krótko podsmaż czosnek i dodaj szpinak. Dopraw solą i pieprzem i smaż aż zmniejszy swoją objętość. Zdejmij z patelni.
Na plastry cielęciny ułóż porcje szpinaku i sera pecorino. Zawiń i zepnij wykałaczkami.
Rozgrzej resztę masła z oliwą z oliwek i podsmaż cebulę wraz z liśćmi laurowymi, aż będzie miękka. Dolej wino i duś, aż odparuje.
Włóż roladki cielęce i podsmaż na średnim ogniu około 5 minut. Dodaj pomidory. Przykryj i duś aż mięso będzie miękkie (około 40 minut).
Odcedzony topinambur utrzyj bądź zmiksuj na puree z oliwą truflową i solą.
Roladki cielęce pokrój na mniejsze kawałki i podawaj na puree z topinambura. Obok podaj sos z patelni.
Oczywiście możesz polać go więcej niż ja to zrobiłam na zdjęciu – tak ładniej wygląda. Po zrobieniu zdjęć też dolałam go sobie więcej 😉
Smacznego
