Choć konkurs Blog Roku 2014 już się zakończył, moje emocje z nim związane jeszcze nie opadły. Od początku jego trwania towarzyszyły mi przeróżne nastroje. Od niepokoju, stresu i napięcia po ekscytację czy wzruszenie. W zeszłym roku, po roku istnienia bloga, w drugim etapie konkursu zajęłam 11 miejsce, dlatego w tym roku postanowiłam spróbować raz jeszcze. Zgłosiłam Czosnek w Pomidorach do konkursu Blog Roku 2014, oczywiście w kategorii kulinarne. Wtedy też prosiłam Was o zaangażowanie się i oddanie głosu na mój blog.
Słów moich kilka o Blog Roku 2014
W etapie głosowania mój blog cały czas utrzymywał się w pierwszej 10. Na tym mi oczywiście zależało, bo do trzeciego etapu przechodziła właśnie ta grupa blogów. Przyznam, że wierzyłam bardzo, że się uda, bo do tej pory, jeśli była taka potrzeba – nie zawiedliście mnie. Bardzo Wam wszystkim za to DZIĘKUJĘ <3 – ostatecznie znalazłam się w finałowej 10, na 4 miejscu 😀
Przyglądałam się innym blogom kulinarnym, które przeszły do finału i sądziłam, że tytuł Blog Roku 2014 w kategorii kulinarne przypadnie komuś innemu. W pierwszej 10 było kilka naprawdę pięknych, bardzo profesjonalnie prowadzonych blogów, do których, wiem, że jeszcze trochę mi brakuje. Największym moim marzeniem w tegorocznym konkursie była nagroda Specjalna w kategorii kulinarne – wyjazd do Londynu na warsztaty Jamiego Olivera. Sponsorem tej nagrody jest Wydawnictwo Insignis.
Jury do finałowej 3, spośród której na uroczystej Gali miało ogłosić zwycięzcę, wybrało blogi: Cook it Lean, Wegan Nerd i ala’ Antkowe BLW. Wielkie brawa! 🙂 Lekko zawiedziona, przyznaję, oczekiwałam jeszcze jednak wiadomości o przyznanych wyróżnieniach – warsztatach u Jamiego Olivera, które miały zostać ogłoszone także podczas Gali Blog Roku 2014.
W dniu, w którym miała odbyć się Gala – 3 marca, Michał Szafrański, autor bloga Jak oszczędzać pieniądze, wraz z Onet.pl, zorganizował warsztaty dla blogerów. Zapisałam się na nie oczywiście i z przyjemnością wzięłam w nich udział. Wszystkie warsztaty, panele dyskusyjne i spotkania były bardzo ciekawe. Dały mi kolejną, ważną porcję wiedzy o tym jak blogować, jak się rozwijać, czego unikać, a czego zdecydowanie nie robić. Żałuję tylko, że nie zdążyłam na spotkanie z Grzegorzem Strzelcem z Onetu, który prowadził warsztaty „Najciekawsze dla blogera mity i triki SEO”. Mam jednak nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie mi dane posłuchać jak dzieli się swoją wiedzą – podobno to co On wie i mówi jest niesamowicie ciekawe i potrzebne dla każdego, komu zależy na tym, aby jego blog był widoczny w sieci. Doskonale były warsztaty Michała Szafrańskiego „Dobra umowa współpracy, czyli o co zadbać i jak ją napisać?”.
Tego dnia spotkałam również wielu blogerów, z którymi się znam i bardzo lubię. Od osób, które już po raz kolejny brały udział w konkursie Blog Roku, dowiedziałam się także, że jeśli miałabym wieczorem zdobyć nagrodę specjalną, na pewno byłabym zaproszona na wieczorną uroczystą Galę. Zatem, moja ostatnia nadzieja umarła, bo zaproszenia nie dostałam.
Wieczorem, w domu oglądałam oczywiście Galę online. Bardzo byłam ciekawa, które blogi zdobędą nagrody w konkursie Blog Roku 2014. Podczas odczytywania wyników nagród specjalnych poszłam położyć dzieci spać. Gdy wróciłam, miałam kilkanaście nieodebranych połączeń od znajomych, a na facebooku „posypało” się mnóstwo gratulacji! Przez chwilę nie wiedziałam o co chodzi, a gdy do mnie dotarło co się stało – byłam przeszczęśliwa! 😀 A jednak – udało się!!! Marzenia się spełniają 🙂 Zostałam wyróżniona w kategorii kulinarne i wygrałam warsztaty u Jamiego Olivera w Londynie! 😀 DZIĘKUJĘ, bo to także dzięki WAM i WASZEMU codziennemu wsparciu <3 Dziękuję także blogerom: Małgosi – autorce bloga Manufaktura Radości, Ani i jakubowi – blog fashionable.com.pl, Edwinowi – Zabij Grubasa, Ani – Grochem o Garnek i Arturowi Jeszcze Jeden Blog – to od Was czułam największą wiarę w powodzenie mojego bloga podczas trwania konkursu 🙂 Gratuluję także pozostałym wyróżnionym blogom: Codzienna kuchnia niecodzienna i Dziękuję było pyszne – do zobaczenia niebawem.
Gratuluję wszystkim wygranym i wyróżnionym w tegorocznej edycji Blog Roku 2014. W kategorii kulinarne zwyciężył blog – Wegan Nerd – naprawdę piękny blog ze wspaniałymi przepisami – słusznie przyznany tytuł i nagrody. Uważam, że wszystkie zwycięskie blogi są wyjątkowe. Szczerze – bardzo współczuję jurorom, że musieli wybierać spośród tylu bardzo dobrych blogów. Ja także czuję się wygrana, zdecydowanie. Wszystkie zwycięskie i wyróżnione blogi w 10 edycji konkursu możecie obejrzeć tutaj.
Jeszcze słów kilka o tym co sądzę o konkursie Blog Roku… Jest wiele kontrowersji, słyszałam i czytałam opinie wielu osób, nie tylko blogerów. Przeważnie pada zarzut co do wiarygodności głosów w II etapie konkursu – blogerzy mogli sobie ponoć kupić głosy, mogły one zostać sfałszowane itd. Może i tak. No i co z tego? Jeśli ktoś to zrobił, to według mnie jest to jego sprawa, jego moralność (a raczej jej brak) i jest to, moim zdaniem, tylko tej osoby problem (a może ma to gdzieś?). Zgłosiłam się do konkursu, bo wierzę w to co robię. Uwielbiam pisać bloga, jestem zadowolona z tego jak się rozwijam i mam wrażenie, że innym także się to podoba. Chciałam to sprawdzić po prostu. I udało się. Jeśli, natomiast tym razem by się nie udało – wiedziałabym, że jeszcze bardziej muszę zaangażować się w nawiązywanie relacji z Wami – czytelnikami, ulepszać swoją stronę i pogłębiać moją wiedzę w zakresie szeroko rozumianej sztuki kulinarnej. Co oczywiście nie oznacza, że nie zamierzam teraz tego robić.
Czy wezmę udział w kolejnej edycji Blog Roku? – jeśli uda mi się zrealizować cele, które postawiłam sobie na ten rok – tak, zgłoszę się do konkursu. Myślę, że będzie to wtedy idealny dla mnie sprawdzian – czy to, co ewentualnie osiągnę, miało sens, udało się i było zauważalne dla Was i innych osób „znaczących” w sieci. Mnie nie wystarcza moja pewność, że robię coś fajnego. Należę do tych, osób, które lubią mieć potwierdzenie od innych, pozytywny feedback. To też zdecydowanie dodaje mi kopa do dalszego rozwoju i działania.