Do halibuta nie muszę chyba nikogo przekonywać. Ta ryba jest przepyszna. Kupiłam mrożoną. Niestety, w miejscu gdzie mieszkam rzadko można spotkać świeżą. Mieszkańcom Pomorza, oprócz niekwestiowanego szczęścia mieszkania nad morzem i możliwości codziennych spacerów na plaży, zazdroszczę też tego, że mają dostęp do szerokiej gamy świeżych ryb. Co prawda halibut pewnie rzadko się trafia w naszym morzu, ale jest wiele innych, godnych podziwiania i smakowania.
Halibuta oczywiście można przyrządzać na mnóstwo sposobów i na pewno wiele z nich Wam jeszcze pokażę. Dzisiaj, najprostszy- halibut pieczony. Podam go z sosem kaparowo – anchois i zapiekanką z cukinii. Zapraszam.
Składniki:
- filety/dzwonki z halibuta
- 2 łyżki kaparów
- mała puszka anchois
- gęsty jogurt
- posiekany koperek
- cukinia
- 1 jajko
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 100 ml białego wytrawnego wina
- sól i pieprz
- oliwa z oliwek
Przyrządzenie:
Halibuta namocz w mleko co najmniej 30 minut. Wysusz go ręcznikiem papierowym. Posól i posyp świeżo zmielonym pieprzem z obydwu stron.
Nastaw piekarnik na 190C.
Czosnek i cebulę podsmaż na oliwie z oliwek. Dolej wino. Odparuj. Dodaj startą na grubej tarce cukinię. Posól i posyp pieprzem. Razem smaż aż odparuje woda powstała ze smażonej cukinii. Gdy warzywa z patelni wystygną, dodaj do nich jajko. Zamieszaj dokładnie. Cukiniową masę włóż do naczynia żaroodpornego posmarowanego delikatnie oliwą z oliwek.
Rybę oraz zapiekankę z cukinii wstaw do piekarnika na 20-25 minut.
W czasie pieczenia się ryby przygotuj sos. Włóż do rondelka anchois i 2 łyżki jogurtu. Chwilę razem gotuj. Zdejmij z ognia i zmiksuj blenderem. Do powstałego sosu dorzuć kapary i posiekany koperek. Zamieszaj i chwilę razem gotuj.
Gotową rybę polej sosem kaparowo – anchois. Podawaj razem z zapiekanką z cukinii.
Smacznego!:)