Jak już może zauważyliście, bardzo lubię pić wino musujące. Idealnie pasuje do owoców morza, które uwielbiam, do ryb i lekkich dań. Pasuje mi też oczywiście bez posiłków, podczas spokojnego relaksu albo fajnej imprezy.
Dlatego gdy dostałam do przetestowania wino musujące z pomarańczy BurNarj byłam bardzo zadowolona i nie mogłam doczekać się jego smaku. Wino jest elegancko zapakowane, a sama butelka wygląda zachęcająco i porządnie. Ciekawa byłam jakie będzie wino, które wytwarzane jest, jak można przeczytać w opisie, z pomarańczy najwyższej jakości. Pochodzi z Hiszpanii, a jego nazwa BurNarj oznacza dosłownie połączenie hiszpańskich słów: BURbujas i NARanjas, czyli bąbelki i pomarańcze. Jak przeczytałam również w opisie: „BurNarj wytwarzany jest metodą tradycyjną. Jest to najstarsza, najbardziej pracochłonna i zarazem kosztowna metoda produkcji wina musującego, w której wtórna fermentacja wina przebiega w butelce w jakiej wino się znajduje i w której będzie sprzedawane. W tej butelce wydziela się dwutlenek węgla, i właśnie wtedy powstają tak przez nas kochane naturalne, eleganckie bąbelki, prawdziwa rozkosz dla podniebienia”.
Są trzy rodzaje wina BurNarj: Brut Nature (wytrawne wino musujące z pomarańczy bez dodatku cukru), Brut (wytrawne wino musujące z pomarańczy) i Semiseco, które dostałam – półwytrawne wino musujące z pomarańczy. Po otwarciu butelki wyłonił się przepiękny pomarańczowy zapach. Natomiast gdy mąż nalał wino do kieliszków, wyglądało pięknie i szybciutko chcieliśmy je spróbować. A musieliśmy uzbroić się w cierpliwość, bo przecież należało zrobić zdjęcia aby pokazać Wam ten przyjemny widok:)
Bez „naciągania” muszę przyznać, że wino jest naprawdę pyszne. Delektowaliśmy się każdym łykiem. Delikatne, a nuta pomarańczowa doskonale komponuje się z bąbelkami. Chciałabym spróbować wszystkich smaków, niestety nie ma jeszcze możliwości kupienia wina BurNarj w sklepach. Z tego co wiem pod koniec czerwca będzie dostępne na Polskim rynku. Nie mogę się już doczekać, bo na pewno stanę się fanką BurNarj i polecam, jeśli tylko będziecie mieli możliwość spróbowania, zróbcie to bez wahania! Na pewno się ze mną zgodzicie 🙂