Niedawno zostałam zaproszona do wzięcia udziału w pięknym projekcie. Miałam odkryć Warecki Szlak Jabłkowy. Temat mi bardzo bliski ze względu na stronę kulinarną przedsięwzięcia, ale także dlatego, że pochodzę z Radomia, więc miasto Warka i jej okolice to można powiedzieć „moje rejony”. Na jabłkowy weekend wybrałam się z dziećmi i innymi blogerkami kulinarnymi, które także były ze swoimi rodzinami. Było nas zatem sporo, nie nudziliśmy się wcale, było dużo zabawy i śmiechów.
Warecki Szlak Jabłkowy
Może na początek: co to jest Warecki Szlak Jabłkowy? Jak możemy przeczytać na stronie FB Szlaku „Warka – jedno z najstarszych miast na Mazowszu, piwem płynie ale jabłkiem stoi. To tu w centrum Największego Sadu Europy powstał niezwykły Szlak Jabłkowy, który biegnie przez urokliwe wsie, obfite sady owocowe i malownicze krajobrazy doliny Pilicy. Pozwala turystom poznać wspaniałą spuściznę kulturową tego regionu. Tworzą go gospodarstwa sadownicze, agroturystyczne i pasieczne, które kultywują wielopokoleniowe tradycje rodzinne, a także restauracje, ośrodki wypoczynkowe, muzea, browary czy grupy producenckie. Miejsca na szlaku oferują szeroki wachlarz rozmaitych atrakcji, od warsztatów kulinarnych przez edukacyjne zabawy dla dzieci w sadzie aż po udział w profesjonalnym pokazie procesów technologicznych. Powstała sieć miejsc i produktów inspirowanych jabłkiem i sadami, otwarta na turystów poszukujących lokalnych smaków i niepowtarzalnego klimatu”.
Gospodarstwo sadownicze Państwa Szymaniak
Zwiedzanie Wareckiego Szlaku Jabłkowego rozpoczęliśmy od wizyty w gospodarstwie sadowniczym Państwa Szymaniak. Tam dowiedzieliśmy się jak wygląda praca w sadzie i droga jabłek od posadzenia drzewek do chwilowego „zamieszkania” w sklepie, zanim trafią do naszych domów.
Drzewka jabłoni sadzi się jesienią bądź wczesną wiosną. Posadzone są co 1 metr, czyli dość blisko siebie. Pracownicy dbają o nie podlewając regularnie, chroniąc przed mrozami i zrzucając z jabłonek najsłabsze okazy. Pozostają te najładniejsze z większą szansą na jednobarwność. Jak mówili Państwo Szymaniak – z doświadczenia wiedzą, że klienci w sklepie wybierają jabłka ładne, kształtne i całe czerwone bądź całe zielone. O ich urodę dba się także w trakcie zrywania jabłek (na początku września). Bardzo ważne jest, aby zdejmować je w prawidłowy sposób – delikatnie uchwycić do góry i wykręcić. Jeśli zrobi się to niestarannie, odgniotą się palce na jabłkach i powstaną nieładne wgniecenia.
Zebrane jabłka trafiają następnie do chłodni, w której temperatura ma 2 stopnie i jest tam tylko 2% tlenu. Po przebyciu w chłodni jabłka są myte i sortowane przez komputer ze względu na wagę, wielkość i wagę. Potem pracownicy ręcznie przekładają jabłka do skrzynek, które gotowe są do wyruszenia do sklepów.
Sad Państwa Szymaniaków produkuje rocznie od 500 do 1000 ton jabłek. Eksportowane są m.in. do Rosji, Kazachstanu, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Czy wiecie, że na świecie uprawiane jest około 7500 odmian jabłek, a na półki sklepowe trafia około 100? Mogą być czerwone, żółte, zielone, pomarańczowe, okrągłe, spłaszczone i podłużne. Najczęściej jednak kupowane odmiany to Golden Delicious (żółte), Glostery (ciemnoczerwone), Championy (pomarańczowo – żółte), Idared (czerwone) i Ligole (żółte z czerwonym rumieńcem).
Ps. Pojechaliśmy też pozbierać czereśnie z drzew i tam odbył się wielki sukces – mój syn zrywał dla siebie i jadł czereśnie! Nigdy do tej pory nie chciał ich nawet spróbować 🙂
Nasze dzieci u Państwa Szymaniak najlepiej bawiły się oczywiście na traktorze!
Targ śniadaniowy w Warce
Podczas jabłkowego weekendu noclegi mieliśmy w Agroturystyce Kuźnia Talentów, bardzo przyjemne miejsce położone niedaleko Warki.
Drugi dzień rozpoczęliśmy od wizyty na pierwszym organizowanym w Warce targu śniadaniowym. Ja z Magdą (Crust and Dust) miałyśmy nawet występ na scenie i przygotowywałyśmy potrawy z użyciem jabłek grójeckich, miodu z pasieki Tuszyńskich oraz piwa BroWarka. Przyrządziłyśmy tosty francuskie z prażonymi jabłkami i miodem oraz owsiankę na piwie z prażonymi jabłkami i miodem.
Na targu śniadaniowym można było spróbować produktów lokalnych: jabłek oczywiście, dań regionalnych z jabłek czy przetworów. Można było odwiedzić stoiska lokalnych producentów i Członków Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsze. Spróbowałam pysznych soków Gabler, produkowanych w 100% z jabłek, bez dodatków cukru, wody, barwników i konserwantów. Były też przetwory z borówki, bez sztucznych dodatków i konserwantów – konfitury i soki. Przykleiłam się do stoiska z jagodą kamczacką, która jest super zdrowa i pyszna. Można było spróbować przetworów ze Szkółki Owocowej oraz ciast i wypieków od restauracji FUM, Zajazdu na Winiarach i Kawiarni Galerii Rynek. To był świetny czas na rynku w Warce!
Tuszyńscy – miody z tradycjami
Warecki Szlak Jabłkowy to także pasieka Tuszyńscy. Tam pojechaliśmy po targu śniadaniowym w Warce. To gospodarstwo pasieczne istnieje od 1946 r. Gospodarze opowiedzieli nam o życiu pszczół i jak powstaje miód. Potem otrzymaliśmy kapelusze pszczelarskie i przeszliśmy do ula z pełnowartościową rodziną pszczela. Można było odnaleźć Królową oraz wziąć trutnia do ręki. Dzieci w ogóle się nie bały, bardzo blisko podchodziły i wszystkie wyciągały ręce do dotykania pszczół. Następnie zobaczyliśmy jak wygląda miodobranie i próbowaliśmy miód prosto z ramki oraz pyłek. Na koniec dzieci same robiły świeczki z wosku pszczelego, które zabraliśmy do domu. Moje dzieci nie chciały odczepić się od dostępnego przez całą wizytę miodu z wafelkami i zimnej lemoniady.
Warecki Szlak Jabłkowy – restauracja FUM i Kawiarnia Galeria Rynek
Na obiad tego dnia pojechaliśmy do restauracji FUM, która również należy do Wareckiego Szlaku Jabłkowego. Pysznie jabłkowo zostaliśmy ugoszczeni. Sałatki, kaczka, kurczak, pierogi i racuchy. Od właścicielki dowiedzieliśmy się, że w dużej mierze korzystają ze swoich produktów – mają np. swoje jajka, kaczki, jabłka. Jakość przede wszystkim, co bez trudu czuliśmy zajadając się przygotowanymi daniami.
Objedzeni niesamowicie pojechaliśmy na desery i kawę do Kawiarni Galerii Rynek w Warce. Taki był plan dnia, także nie było wyjścia 😉 Jedliśmy pyszną szarlotkę, sernik na zimno i dzieci ogromne porcje deserów lodowych. Miejsce to nazywa się kawiarnia galeria, ponieważ właścicielka sprzedaje w niej przeróżne rękodzieła – torebki, obrusy czy biżuterię. Bardzo fajne klimatyczne miejsce.
BroWarka
Na koniec intensywnego dnia dorośli wycieczkowicze pojechali zwiedzać lokalny niewielki rzemieślniczy browar BroWarka. Istnieje od 1,5 roku i prowadzi go pasjonat piwa pan Mariusz Leszko. Tworzy on piwa górnej fermentacji. W ofercie BroWarki są piwa z większą goryczką, jasne ciemne i piwa z różnymi oryginalnymi dodatkami jak np. imbir czy ananas z limonką. Bardzo ciekawie opowiadał o tym jak powstają Jego piwa. Wyobraźcie sobie, że wszystko robi zupełnie sam, nawet ręcznie nakleja etykiety i nakłada kapsle na każdą butelkę. Jeśli jesteś piwoszem z pewnością powinnaś/powinieneś spróbować piw BroWarki.
Szkółka Owocowa Bończa
Warecki Szlak Jabłkowy to także Szkółka Owocowa w Bończy i tam pojechaliśmy następnego dnia po śniadaniu. Jednak o tym przewspaniałym dniu opowiem Wam w kolejnym wpisie, bo jest dużo do opowiadania. Będzie też przepis na najlepsze racuchy jakie kiedykolwiek jadłam 🙂
Warecki Szlak Jabłkowy
Warecki Szlak Jabłkowy odkrywaliśmy dzięki Stowarzyszeniu W.A.R.K.A. Niezmiernie się cieszę, że tak wyjątkowe miejsca znajdują się bardzo blisko mnie. Z pewnością będziemy odwiedzać je rodzinnie, następnym razem koniecznie z pływaniem na kajakach po Pilicy.
Weekend spędziłam w towarzystwie dziewczyn Magda (Crust and Dust), Edyta (Pasja Smaku) i Eliza (Kuchenny Bałagan) i ich rodzin 🙂
Europejska Sieć Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego – co to jest?
Miejsca, które zwiedziliśmy w ten wyjątkowy weekend być może dołączą do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsza. Przeczytacie o niej poniżej.
Idea Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego powstała w Szwedzkiej Skanii i na duńskiej wyspie Bornholm w 1995 r.. Aktualnie Sieć zrzesza 45 regionów z całej Europy:
Białoruś: Witebsk
Chorwacja: Split- Dalmacja
Dania: Bornholm, Zelandia, Zachodnia Jutlandia, Gmina Thisted
Estonia: Hiuma
Litwa: Wschodnia Aukstaitija, Dzukia, Żmudź, Suwalszczyzna, Mała Litwa
Łotwa: Latgale, Kurlandia, Vidzeme, Ryga, Semigalia
Niemcy: Elbe Weser Nordsee, Lüneburg, Rugia, Palatynat
Norwegia: Oslofjord, Buskerud, Telemark
Polska – województwa: Warmińsko-Mazurskie, Zachodniopomorskie, Pomorskie, Kujawsko-Pomorskie, Świętokrzyskie, Wielkopolskie, Opolskie, Mazowieckie, Małopolskie i Dolnośląskie
Szkocja: Angus
Szwecja: Blekinge, Gotlandia, Skania, Småland, Olandia, Östergötland
Turcja: Alanya, Gaziantep
Ukraina: Równe, Lwów
Głównym celem regionów znajdujących się w sieci jest promocja lokalnej żywności opartej na regionalnych surowcach. Regiony realizują działania, które mają na celu promocję i poprawę, jakości regionalnej żywności oraz wzmocnienie regionalnej tożsamości. W obrębie każdego regionu istnieje regionalna sieć zrzeszająca producentów uczestniczących w sieci muszą oni spełniać kryteria dla produktów i potraw uznanych za żywność lokalnego pochodzenia. Oprócz korzystania z renomowanego logo sieci, który jest wyznacznikiem, informującym, o jakości produktu, oraz wzajemnej współpracy, dodatkową korzyścią dla przedsiębiorców jest możliwość posiadania linku na stronach internetowych: Samorządu Województwa Mazowieckiego www.mazovia.pl oraz Europejskiego Dziedzictwa Kulinarnego www.culinary-heritage.com
O członkostwo w Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsze mogą ubiegać się przedsiębiorcy z następujących branż: rolnicy, ogrodnicy, przedsiębiorstwa rybackie, przetwórcy żywności, restauracje, inne punkty gastronomiczne, obiekty usług hotelarskich oraz hurtownicy, a także sprzedawcy detaliczni. Jednostki muszą być zarejestrowane i działać w Województwie Mazowieckim oraz przestrzegać obowiązujących przepisów prawnych.