Serek topiony Hochland fakty i mity

Ciekawa jestem czy lubicie i jecie serki topione? Jak Wam się kojarzą? Muszę przyznać, że choć mi smakują to od jakiegoś czasu przestałam je kupować i jeść. Pamiętam, że kiedyś jadałam ich sporo, szczególnie pamiętam smak trójkącika z ziołami. Ze świeżą bułeczką – tak, to jeden ze smaków dzieciństwa. To był kremowy serek topiony Hochland.

Tak jak napisałam wyżej – dawno nie jadłam i nie kupowałam serków topionych. Pierwsza myśl – to sama chemia. Nie sprawdzam już nawet jaki mają skład, bo w głowie „utarte” mam, że jest beznadziejny. Dlatego też z wielką ciekawością jechałam do fabryki serków Hochland w Kaźmierzu.

serek topiony Hochland
Fabryka Hochland w Kaźmierzu

Serek topiony Hochland fakty i mity

Jakże ciekawa i smaczna okazała się wycieczka po fabryce kremowych serków topionych Hochland! Zobaczyłam jak krok po kroku powstają serki i z czego tak naprawdę są zrobione.

I tak, po pierwsze – kremowe serki topione oraz sery kremowe w plastrach Hochland składają się głównie z sera. Niezłe odkrycie, co? 😉 Widziałam i smakowałam. Jest to ser Cheddar, Gouda, Emmentaler i Maasdamer. Sery pochodzą z fabryki Hochland w Węgrowie, która prowadzi skup mleka bezpośrednio od rolników.

Takie bloki sera udało mi się dźwignąć. Ten poniżej na zdjęciu ważył jedyne 20 kg. Mojego wyglądu nie komentuję 😉

serek topiony Hochland
Czosnkowa z serem
serek topiony Hochland
Prezentacja serów. Czosnkowa i Wrząca
serek topiony Hochland
Prezentacja serów. Czosnkowa i Wrząca

Składniki i proces produkcji

Sery żółte są mielone, a potem dodaje się do nich masło. Prawdziwe masło, o zawartości tłuszczu 82%. Kolejne składniki to mleko i mleko w proszku. Dalej mamy sole emulgujące: E450, E452 i regulator kwasowości: kwas cytrynowy. Nie ukrywam, że te dwie pozycje lekko mnie zaniepokoiły. Zapytaliśmy zatem pracowników co to są za dodatki, czemu znajdują się w składzie i czy są bezpieczne dla zdrowia.

Regulatory kwasowości są to substancje dodawane do żywności w celu zmiany lub ustabilizowania jej kwasowości oraz współczynnika pH, który zapewnia bezpieczeństwo produktów poprzez hamowanie rozwoju bakterii. Wpływa również na enzymy zawarte w żywności, zachowując na dłużej  jej świeżość. Kwas cytrynowy jest dodatkiem bezpiecznym. Pod tym linkiem przeczytacie więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_cytrynowy

Sole emulgujące natomiast to substancje które zmieniają białka zawarte w serze w formę zdyspergowaną wprowadzając w ten sposób jednorodne rozłożenie tłuszczów i innych składników. E450, E452 to polifosorany, które dodawane są w celu ochrony przed wysuszeniem sera, regulują ich kwasowość oraz zapobiegają zbrylaniu się. Powodują także, że serek jest kremowy. Jak dowiedziałam się na miejscu oraz poczytałam na temat tych dodatków – spożywane w dużych ilościach mogą zakłócać procesy trawienia, ale bez nich nie da się wyprodukować serka topionego.

Wszystkie składniki łączone są w bardzo wysokiej temperaturze i jeszcze gorąca mieszanka wlewana jest do opakowań. Potem serki trafiają do wielkich lodówek, w których rentgen wykrywa ewentualne niechciane ciała obce (rzadko zdarza się dodatkowy składnik, ale nie wykryje się wcześniej np. małej kosteczki w szynce).

serek topiony Hochland
Ser żółty
serek topiony Hochland
Rozdrabnianie sera
serek topiony Hochland
Gorąca kremowa masa serka topionego
serek topiony Hochland
Trójkąciki
serek topiony Hochland
Serek topiony Hochland
serek topiony Hochland
Żywa reklama. Serek topiony Hochland.
serek topiony Hochland
Tak powstają kremowe sery w plasterkach Hochland
serek topiony Hochland
Kremowe sery w plasterkach Hochland

Moje subiektywne wnioski

Po wizycie w fabryce Hochland na pewno wiem więcej o kremowych serkach topionych tej marki. Nie mają w składzie wody, która w większości innych dostępnych na naszym rynku serków jest na miejscu pierwszym (oznacza to, że jest jej najwięcej w produkcie). Nie mają stabilizatorów, barwników, substancji konserwujących, tłuszczu roślinnego utwardzonego czy skrobi kukurydzianej – te składniki widnieją na etykietach serków topionych innych marek.

Niewątpliwie kremowy serek topiony Hochland jest numerem 1 wśród serków dostępnych w Polsce. Na pewno pod względem smakowym oraz zdrowotnym. Nie jest to produkt fit i chyba każdy o tym wie. Porównując go jednak do masła czy margaryny ma on zdecydowanie mniej kalorii i zawiera więcej białka. Jeśli lubimy jego smak, możemy zastąpić nim właśnie te smarowidła. Świetnie sprawdza się także jako dodatek do zup kremów czy sosów. Nadaje smak i świetnie zagęszcza.

Myślę, że serki topione Hochland spożywane przez nas w niedużych ilościach, traktowane jako „guilty pleasures” czy „comfort food” są naprawdę ok. Po powrocie do domu zjadłam pół bułki posmarowanej kremowym serkiem ziołowym Hochland i wiecie co – była pyszna!

Obejrzyjcie koniecznie nowy spot kremowych serków topionych Hochland: