Weekend był cudowny, pełen radości i mnóstwa wrażeń!
13 września skończyłam lat 30. W tym roku były to urodziny wyjątkowe nie tylko ze względu na „okrągły” wiek, ale ten 13 akurat wypadał w piątek – idealnie. Nie było hucznej imprezy, urodziny urządzać będę 12 października – dopiero wtedy mamy z mężem pierwszy „wolny” weekend. Wieczór jednakże był bardzo przyjemny i, nie ukrywam, zakrapiany.
Potem sobota – wesele w Tomaszowie u kuzynki Marcina. Lubię chodzić na wesela, nie muzyka rzecz jasna temu przyświeca, ale możliwość jedzenia, picia i relaksu do woli. Zwłaszcza gdy dzieci zostają pod opieką moich rodziców. Tak było tym razem i bawiliśmy się wspaniale.
Dzisiaj trzeba było wrócić do codziennych obowiązków, wcale nie narzekam, bo za dziećmi zdążyłam się już stęsknić.
Trzeba było też coś przyrządzić na obiad. Było lekko, zdrowo i pysznie. Miks kolorowych warzyw, do tego łosoś i kozia bryndza. Zapraszam.
Warzywa pieczone z łososiem i kozią bryndzą