Pozostajemy w klimacie słonecznej Italii, kolejne włoskie danie, dzisiaj jedzone już w ogrodzie. Nareszcie pogoda jest wspaniała i można cieszyć się urokami wiosny! Jest tak miło, że spożywanie włoskiego dania niewiele odbiega od jedzenia go we Włoszech. Na początek caponata – danie typowe pochodzace z Sycylii. Jest to potrawa ze smażonych bakłażanów doprawionych sosem pomidorowym, z dodatkiem cebuli, selera naciowego, oliwek i kaparów. Całość zalana jest słodko – kwaśną (wł. agrodolce) marynatą. Wersji klasycznych na Sycylii jest ponad 30.
Nazwa caponata pochodzi od ryby lampuga (pol. koryfena ), nazywanej w dialekcie sycylijskim „capone”. Ryba ta podawana była właśnie w sosie słodko – kwaśnym. Była też dość kosztowna i ci, którzy nie mogli sobie na nią pozwolić zastąpili ją tanimi bakłażanami. (Źródło: wikipedia włoska)
Caponatę dzisiaj podałam z podpłomykiem z warzywami, który nazwałam „podpłomykiem na lato”- taką nazwę widziałam kiedyś w książce kucharskiej i bardzo mi się spodobała. Przepis na podpłomyk w kolejnym poście – zapraszam.
Caponata – bakłażany w sosie z oliwkami
Przyrządzenie:
Pokrojone w kostkę i posolone bakłażany przysmaż na oliwie z oliwek około 10 minut. Sparz seler posolonym wrzątkiem (5 minut), odcedź i odstaw. Na na kolejnej porcji oliwy przyrumień posiekaną cebulę, dodaj passatę pomidorową i garść posiekanych listków bazylii. Duś razem 10 minut. Dodaj seler, pokrojoną w kostkę gruszkę, kapary, pokrojone na pół oliwki, orzeszki pinii, cukier i ocet. Duś razem 20 minut, od czasu do czasu mieszając. Dodaj bakłażany i jeszcze jedną garść posiekanej bazylii. Duś kolejne 10 minut. Zdejmij z ognia i ostudź. Wstaw do lodówki na 12 godzin.
Podawaj o temperaturze pokojowej, posypane prażonymi migdałami. Caponatę możesz jeść samą, z chlebkiem lub bułeczką. Ja dzisiaj polecam z podpłomykiem z warzywami, ale o tym w następnym poście.
Smacznego