Sznycel cielęcy pieczony z mozzarellą, parmezanem i sosem z pomidorów, czosnku i ziół to istne niebo w gębie. Proponuję podać go niestandardowo, bo z makaronem spaghetti. Nie da się ukryć, że nie jest to danie fit, ale myślę, że czasem trzeba sobie troszkę pofolgować i sprawić kulinarną przyjemność. Tym bardziej, że pogoda za oknem nie […]
Czytaj więcej
Bakłażany faszerowane, na które zapraszam Was w tym wpisie, to nie jest danie, które przyrządzicie w 30 minut. Zajmuje nieco więcej czasu, ale przygotowanie tej potrawy nie jest trudne ani wymagające specjalnych zdolności kucharskich. Zachęcam Was do przygotowania mojej propozycji pieczonych faszerowanych bakłażanów. Jestem przekonana, że staną się jedną z Waszych ulubionych potraw.
W tym wpisie opowiem Wam o świątecznym spotkaniu w Akademii Kulinarnej Whirpool z Monini i Barillą. Wiele nowego dowiedziałam się na temat oliwy z oliwek, o czym poniżej z przyjemnością Wam napiszę. Marco Ghia przedstawił nam włoskie przepisy wigilijne i przygotowywaliśmy wspólnie same pyszności. Przepisy na te dania także prezentuję Wam w tym poście. Zapraszam.
Fit & Easy zorganizowało warsztaty kulinarne „Sezonowe smaki z Fit & Easy i Jaśkiem Kuroniem”. Tak, że wiecie już kto je prowadził. Na całe szczęście tym razem nie przygotowywaliśmy sałatek. Było o wiele grubiej. Bardzo dobrze.
Spaghetti z cielęciną mieloną i świeżymi, dojrzałymi pomidorami to chyba ulubione danie moich dzieci. Do sosu dodaję także startą marchewkę, posiekaną cebulkę i przyprawy i wychodzi obłędny. Delikatne mięso cielęciny rozpływa się w ustach, a słodki smak pomidorów w połączeniu z masłem klarowanym powoduje, że nie można przestać jeść. Zapraszam. Spaghetti z cielęciną i pomidorami […]
Tadżin bądź Tajine to gliniane naczynie ze stożkowatą pokrywką, służące do przygotowywania mięsnych potraw. Jest to także nazwa tradycyjnej marokańskiej potrawy, którą przyrządzamy właśnie w takim naczyniu. Uwielbiam tadżin, bo jest to danie jednogarnkowe, z tych „które same się robią”, a smak zawsze wychodzi wyjątkowy.
Nie jest to zapewne niespodzianka dla Was, że przedstawiam kolejny makaron, dzisiaj ravioli z cielęciną. To jest jedno z tych dań, przy których tak bardzo nie mogłam doczekać się konsumpcji, że ślina prawie ciekła na podłogę podczas robienia zdjęć.
Dawno nie było u mnie żadnego mięsa, dlatego postanowiłam przygotować coś dla mięsożerców, żeby się nie zniechęcili do Czosnka. Od teściowej dostałam piękny, oczyszczony i pozbawiony niefajnych błonek i żyłek, kawałek cielęciny.
Piękny dzień się zapowiada, a to dobrze, bo ostatnich kilka wprawiało mnie w niefajny nastrój. Nie lubię jesieni ani zimy, to zupełnie nie „moja bajka”. Sama myśl o tym, że następnych kilka miesięcy będzie krótkich, zimnych i ciemnych wywołuje we mnie smutek.
With Google+ plugin by Geoff Janes